Forum Forum o Titanicu Strona Główna Forum o Titanicu
Forum o Titanicu, Olympicu i Giganticu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ciekawostki

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Titanicu Strona Główna -> Titanic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sikorka




Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:07, 02 Lis 2006    Temat postu: Ciekawostki

Podobno wszystkie znaki na niebie i ziemii wskazywały na to, że Titanic zatonie.
Oto kilka z nich:
W czasie wodowania spod kadłuba wypadła belka i zmiażdżyła nogę przebywającemu na pochylni robotnikowi, nieszczęśnik zmarł następnego dnia.

Rok wcześniej noce wiosenne rozjaśniało tak intensywne światło, że stojąc na wciąż powiększającym się kadłubie olbrzyma można było czytać gazetę. Żeglująca w kosmicznej pustce Ziemia znalazła się o włos od katastrofy, która unicestwiłaby rodzaj ludzki. Kometa Halleya przeleciała w odległości kilkuset tysięcy km od naszej planety. To tak jakby wielki transatlantyk minął na oceanie górę lodową o centymetr...

W Irlandii istnieje legenda, że źródłem pecha był nr fabryczny kadłuba 3909-04, czytany w lustrze stawał się on złowieszczym zdaniem "No Pope" (precz z papieżem), ale ta legenda zupełnie mija się z prawdą. w stoczni Titanic miał nr 401, Izba Handlu zarejestrowała go pod nr 131.428, tak więc nigdy nie istaniło oznaczenie 3909-04

w 1989 r Morgan Robertson wydał powieść "Próżność", w której to opisał losy największego statku świata, który w kwietniową noc uderza w górę lodową i tonie..ów statek nazwał pisarz "Tytanem"- przypadek?


jeżeli znacie jakieś ciekawostki związane z Titaniciem piszcie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
admiralmaly




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 13:56, 30 Gru 2006    Temat postu: Re: Ciekawostki

Sikorka napisał:
w 1989 r Morgan Robertson wydał powieść "Próżność", w której to opisał losy największego statku świata, który w kwietniową noc uderza w górę lodową i tonie..ów statek nazwał pisarz "Tytanem"- przypadek?


Z tego co ja czytałem, to akurat łatwo da się wyjaśnić. Autor założył sobie że napisze książkę o zderzeniu wielkiego transatlantyka z górą lodową. Skoro tak, akcja musiała dziać się w kwietniu, gdyż właśnie w tym miesiącu na północnym Atlantyku jest najwięcej gór lodowych. Niewiele nazw pasowałoby do "megastatku" tak dobrze jak "Tytan", czy odmiany tego wyrazu.
Co ciekawe rozmiary książkowego "Tytana" dość dobrze pokrywają się z rozmiarami "Titanica", choć to również można łatwo wyjaśnić. W 1889 można było, na podstawie danych statystycznych, określić jak duże statki będą budowane 20 lat później.
Niemniej warto zwrócić uwagę na solidne przygotowanie się Robertsona do tematu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
admiralmaly




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 14:16, 30 Gru 2006    Temat postu:

Dodam następującą ciekawostkę:

Podczas wychodzenia "Titanica" z Southampton cudem wręcz uniknął on kolizji z innym liniowcem pasażerskim "New York". Statek ten zerwał się z cum i bezwładnie począł wpływać na wody basenu portowego, celując rufą prosto w burtę "Titanica". Tylko dzięki przytomności umysłu kapitana Smitha i błyskawicznej reakcji jego załogi udało się uniknąć kolizji.
Gdyby jednak do tej kolizji doszło opóźniłaby ona conajmniej o 2-3 miesiące rozpoczęcie dziewiczego rejsu przez kolosa (konieczność dokowania w celu naprawy uszkodzeń), dzięki czemu nie mógłby on natrafić na górę lodową, która przypieczętowała jego los.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piotr120793




Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:50, 27 Lip 2008    Temat postu:

Ciekawe jest również to, że do Titanica podczas tonięcia mógł dopłynąć statek. Nazywał się Californian i do Titanica miał mniej więcej godzinę drogi. Ów statek o godzinie 21.50 tamtej feralnej niedzieli zatrzymał się bo natrafił na pole lodowe. O 23.00 wysłał depeszę do Titanica o zagrożeniu gór lodowych jednak radiotelegrafista z Titanica nieuprzejmie potraktował załogę Californiana. Titanic w górę lodową uderzył o 23.40 a sygnał CQD został wysłany około pół godziny później. Traf chciał że o północy radio w Californianie zostało wyłączone. Załoga z Titanica widziała w oddali jakiś statek i próbowali się z nim skontaktować za pomocą alfabetu Morse`a. Jednak była to odległość zbyt duża żeby można było te znaki zauważyć. Wystrzelono więc z pokładu race jednak były one koloru białego co oznaczało że pasażerowie się po prostu dobrze bawią. Race które symbolizowały niebezpieczeństwo miały kolor czerwony a tych na pokładzie Titanica nie było gdyż uznano że będą niepotrzebne. Załoga Californiana widziała białe race ale nie wiedzieli co zrobić więc powiadomili o tym półśpiącego kapitana Stanleya Lorda który na wieśc o wystrzeleniu przez Titanica dziewięciu białych rac uznał że ludzie na Titanicu świętują jego dziewiczy rejs i nakazał nic nie robić a sam ułożył się do snu. Nie był na tyle inteligentny żeby podpłynąć do Titanica albo chociaż wysłać depeszę do tonącego statku. Zaprzepaścił tym szansę uratowania 1500 ludzi którzy nie znaleźli miejsca w szalupach ratunkowych. Gdy przeprowadzono śledztwo w sprawie Titanica rozpatrzono dlaczego Californian nie podpłynął do tonącego statku jednak kapitan Lord zarzekał się do końca życia że gdyby nawet wiedział wtedy że Titanic tonie i tak nie mógł by dopłynąć do niego gdyż jego statek był z wszystkich stron otoczony lodem i gdyby poszedł na pomoc Titanicowi to Californian podzieliłby jego los.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marco8
Gość






PostWysłany: Nie 18:31, 10 Sie 2008    Temat postu:

Titanic zatonął bo nity którymi były łączone płyty kadłuba były kruche ponieważ były odlewane ze stali z domieszką żużlu który osłabiał nity a w tym czasie nie można było precyzyjnie odmierzać ilości żużlu to było mniej lub więcej i były mocniejsze i słabsze nity.Z kolei stal z której był zbudowany transatlantyk była bardzo dobrej jakości jak na te czasy. Jeżeli nity byłyby wytrzymalsze lub płyty kadłuba by był spawane jak dziś to sie robi przy budowie liniowców to zalałoby najwyżej 2-3 przedziały a nie 5 jak to sie stało tej feralnej nocy.I nieopowiadajcie że zatonął bo tam gwiazdy wskazywały czy był tam posążek szatana albo,że murdoch nie dał całą wstecz i nie zeszedł z kursu kolizyjnego doszło by do uderzenia dziobem i by nie zatonął.TO Są BREDNIE W KTóRE WIERZą DZIECI NEOSTRADY I TAKIE TAM BYDłO.O LOL Cool Cool Shocked
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 15:29, 16 Gru 2008    Temat postu:

Wspominasz o gwiazdach więc podam tu taką małą ciekawostkę:

Titanic zatonął z powodu "bocianiego gniazda", a raczej ludzi tam pracujących. Znacznie szybciej zauważono by górę lodową gdyby obserwatorzy zamiast na znacznej wysokości byli na dziobie. Dlaczego???

Otóż góra lodowa jak twierdzą specjaliści niedawno się "przewróciła" przez co była pokryta solą morską która rozpraszałą bądź zatrzymywała część światła. Można by ją dostrzedz (górę) gdyby wypatrywano "znikających gwiazd" na horyzoncie. Tzn. że góra lodowa zasłaniała by widok gwiazd tuż nad horyzontem. Góry lodowe cały czas płyną więc "zniknięcie" takiej gwiazdy potrwało by ok. 1 sekundy.


Ludzie mówią że na bocianim gnieździe nie było lornetek i dlatego Titanic zatonął... to są kompletne bzdury bo wszyscy obserwatorzy (czy jak tam to stanowisko się nazywa...) byli w tym czasie szkoleni aby gór lodowych wypatrywać gołym okiem, a lornetką dopiero potwierdzać!

Szkoda że dziś żyje już tylko jedna osoba która przeżyła katastrofę Titanica...
I nie jest to żadne wyróżnienie. Millvina Dean, ostatnia żywa, urodzona 2 lutego 1912 roku była w wieku uniemożliwiającym zapamiętanie czegokolwiek.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mala1997




Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z... Polski xD

PostWysłany: Pon 20:07, 14 Gru 2009    Temat postu:

Wow! No to nie źle sobie żyje...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Titanicu Strona Główna -> Titanic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin