Forum o Titanicu
Forum o Titanicu, Olympicu i Giganticu
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum o Titanicu Strona Główna
->
Titanic
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Titanic & Olympic & Gigantic
----------------
Titanic
Pasażerowie i Załoga
Olympic
Giganitc (Britannic)
Muzyka, Film, Teatr
Hyde Park
----------------
Byle co
O Forum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
ktoś
Wysłany: Sob 18:05, 19 Sty 2013
Temat postu: zostawić cmentarz
Moim zdaniem powinno sie wybudować identycznego Tytanika wraz z wyposażeniem i detalami przed pokojami umiescić tabliczki z imionami i nazwiskami osób które podczas rejsu zajmowały daną kajute ,a chociaż by poto aby te gnidy cmentarne nierozgrzebywały wraku bo można zrozumieć fakt ,że jest to przejmująca katastrofa zresztą jak każda i człowieka korci żeby to zobaczyć . Ale czy zabieranie z tamtąd rzeczy jest wporządku kto mysli ,że tak to pomyslcie sobie żektoś odkopuje trumne waszego przodka i zabiera mu przedmioty takie jak ubrania biżuteria itp to raczej nie było by miłe . Dziwi mnie fakt że czesto takie rzeczy zabierają ludzie bogaci no bo zwykły człowiek naszczeście niejest w stanie zapłacić za taki przedmiot a bogaty mógłby sobie zrobić wierną kopie danych przedmiotów no przecież stać go .A plany statku i projekty gdzieś są w samym internecie można wiele znaleść .Taki Tytanik SKOPIOWANY oczywiście niemiał by pływać bo powtórki nikt niechce. Mam nadzieje....... Po co drugi Tytanik?!
Statek pomimo swoich wad miał wiele zalet .Dużo ludzi lubi styl nowoczesny , ja zaś lubie dawny styl architektury teraz wnętrza statków to blacha płyty laminowane i troche dekoracji zobaczcie taką concordię dużą role w dekoracjach odgrywało światło . na tytaniku było zaś inaczej najpierw liczyło sie wnętrze wystrój a potem swiatło które to wszystko podkreslało sam bardzo chetnie skopiował bym część pomieszczeń w swoim domu ale niechciałbym mieć przedmiotów ze statku wolałbym zlecić wykonanie repliki na podstawie rysunków technicznych które ktoś trzyma bo nawet taki Jame,s Cameron też musiał sie naczymś wzorować budując plan filmowy a ekspedycja do wraku pokazała mu tylko pozostałości po tych pomieszczeniach i przedmiotach. Robert Ballard ma na sobie teraz wielkie brzemie bo odnajdując wrak zaprowadził za sobą złodzieji i kolekcjonerów do wraku ciekawe jak ma sie teraz jego sumienie .Ale może ktoś podobnie mysli jak ja i po jego smierci odkopią jego trumne i zabiorą mu rzeczy .Mysle ze to by było dobre ,a gadanie że chodziło o zbadanie przyczyn katastrofy itp takie bajki niech sobie w buty wsadzą. Najgorsza ludzka duma kiedy ocaleni opowiadali o katastrofie to nikt nie słuchał ich uwaznie czesto jak gdzieś czytałem przekrzykiwano wypowiedzi tych ludzi .W bardzo złym świetle pokazano samego kapitana Tytanika przynajmniej na filmie .jezeli był to człowiek uczuciowy to niesądze by po zapytaniu przez pasażerkę gdzie ma sie podziać poprostu załamał ręcei poszedł sobie, mysle ze jako już tak doświadczony człowiek wiedząc ze sam zakończy żywot pomagał ludziom sie ratować ja bym tak zrobił ale czasu było zbyt mało .Trudno ludziom sobie to wyobrazić ale ci ludzie naprawde musieli przeżyć piekło przed śmiercią .Zamkniete wyjścia ewakuacyjne powodowały że ludzie zywcem sie topili a przeciez można było puscić tych ludzi statek miał wiele elementów drewnianych np taka Ros przezyła leżąc na kawałku drzwi czy co tam to było w każdym bądz razie dzieki temu że odizolowała ciało od lodowatej wody przezyła a tytanik drewnianych elementów miał bardzo dużo mysle ze pozwoliło by takie rozwiązanie na uratowanie wiekszej liczby osób . Też kocham ten statek jak wielu fanów ale niechce zakłucać spokoju zmarłych
Atheri
Wysłany: Czw 22:21, 02 Lut 2012
Temat postu:
Nie, nie, nie!
Wy się nazywacie fanami, znawcami?! Eh
Po pierwsze, co to za tłumaczenie, że Titani'c przełamał się na skutek przeludnienia na rufie? To całkowita niedorzeczność! Przeciętny człowiek waży od 50 do 90 kg., a Titani'c ważył ok., 100 tys. ton jak nie więcej nie będę teraz szukał dokładnej liczby. Więc proszę pierwsze dokonać odpowiednich obliczeń a potem prawić takie herezje! Titani'c przełamał się gdyż ciężar uniesionej rufy przeważał ciężar zanurzenia kadłuba pod wodą. Nie wykluczone także, że woda, która napłynęła do wnętrza zwiększyła wielokrotnie ciśnienie.
Tak to prawda gdyby padł rozkaz cała naprzód albo chociaż utrzymali by obecną prędkość (choć wiadomo, że 37 sekund przed ujrzeniem góry lodowej płynęli na maksymalnej prędkości czyli ok., 22 węzły) i dali prawo na burt to by wykręcili gdyż liniowiec tych rozmiarów robi 45 stopni skrętu na 1,5 km. Jednak nie prawdą jest to, że gdyby płynęli wprost na górę to by nie poszli na dno. Co to ma być? Niszczyciel? Góra lodowa jest stworzona z lodu, a wiemy że lód jest jedną z najtwardszych materii utworzonych przez naturę, nie zapominajmy również, że góra płynęła z północy, czyli z bieguna i Grenlandii. Statek gdyby płyną w jej środek rozbił by się nań, konsekwencją było by szybsze zanurzenie w wodzie.
Mit o złych grodziach wodoszczelnych też nie jest trafny, mianowicie grodzie wodoszczelne w tamtych czasach to było coś jak dzisiaj rakiety. Coś nowego i coś niesamowitego. Jednak nie wiem jak wy ale ja wiem, że przed wypłynięciem z Belfastu, w grodzi numer 5 doszło do pożaru co przyczyniło się do uszkodzenia grodzi i obniżenia jej jakości. Jednak wysoki koszty naprawy opóźniły by wypłynięcie więc zatajono sprawę i Titani'c ruszył w swój dziewiczy rejs uszkodzony. Dopiero po zderzeniu wyszła na jaw to oszustwo. Wiadome jest, że statek mógł utrzymać się na powierzchni przy czterech zalanych pomieszczeniach, jednak gródź numer 5 na skutek osłabienia nie wytrzymała i puściła woda zalała 5 pomieszczenie posyłając liniowiec na dno. Tu mamy jedną przyczynę.
Następnie, jeśli chodzi o radiooperatorów. W godzinach nocnych w pokoju gdzie nadawano depesze został tylko jeden człowiek, dostał on w godzinach nocnych, depeszę, która nie była do odczytania gdyż coś zagłuszało przekaz, gdyby nie to że została zagłuszona radiooperator dowiedział by się "Zmieńcie kurs płyniecie w prost na górę lodową". Jednak poruszony zakłóceniami, operator wysłał wulgarną odpowiedź i wyłączył radio odchodząc na spoczynek. Tu mamy następny błąd, już pomijając ignorancję Smytha co do 3 powiadomień o dryfujących górach lodowych. Jednak nie mówmy że Smyth to zły marynarz. Bowiem, po otrzymaniu trzeciej depeszy zmienił kurs Titani'ca bardziej na południe od wyznaczonego obchodząc miejsce dryfujących brył od południa. Jednak góra lodowa na którą się natknęli wypuściła si zbyt daleko. To nie był błąd Smytha. Na bocianim gnieździe winien być jeden człowiek i obserwować nieprzerwanie tafle oceanu, dwoje rozpraszali się na wzajem, pomijając w że nie posiadali przy sobie lornetek. Jednak naukowcy ustalili w 2009 roku, że najbardziej do katastrofy przyczyniła sie stal z której zbudowane było poszycie statku. Robiono doświadczenie, i zrekonstruowano fragment poszycia. Ta sama stal i te same nity, kute na zamówienie. Nity pękły pod naporem 7 ton, a uderzenie góry lodowej miało moc ponad 50 ton. I co to za herezje na temat jakiegoś obrócenia się góry lodowej ? 90% góry lodowej zawsze pozostaje pod powierzchnią oceanu (lekcja geografii ). I ta było w tym przypadku oceniono, że część nad wodna góry ważyła ok., 300 ton, mnożąc to przej jej objętość równa się 30 razy większy ciężar niźli posiadał Titani'c. I jeszcze jedno. Co do przeznaczenia. Przeznaczeniem by tego nie nazwał ale fatum tak. Wiemy przeto że Titani'c miał siostrę Olimpic i brata Gigantic. Gigantic (Brytanic) poszedł na dno po zderzeniu z torpedą, a Olimpic czołowo zderzył się, z innym liniowcem....
To tyle
Titanic
Wysłany: Wto 11:25, 23 Gru 2008
Temat postu: Statki
Przez cały czas radiooperatorzy Jack Phillips i Harold Bride wysyłali w eter wezwanie o pomoc. Komunikat zawierał następującą treść: "SOS-MGY-, toniemy, potrzebujemy natychmiastowej pomocy". Na wezwanie odpowiedziało kilka statków Mount Temple, Frankfurt i Olympic - siostrzany statek Titanica. Wszystkie jednak były zbyt daleko (Olympic w chwili zatonięcia Titanica był od niego oddalony o 500 mil morskich). Statkiem, który był najbliżej, a odpowiedział na wezwanie, była należąca do linii Cunard Carpathia, która do Titanica miała 58 mil morskich. Dystans ten mogła przebyć w przeciągu czterech godzin, co i tak nie pozwalało zjawić się jej na czas.Podobno był jeszcze jeden statek Californian on też wysyłał telegramy o górach lodowych ale później ignorowali je telegramiści na rozkaz kapitana.Californian był najbliżej Titanicu, nawet załoga Californian widzała sztuczne ognie, obudziła kapitana i zawiadomiła Go o tym ale mimo że ognie były koloru białego kapitan pomyślał że pasażerowicze dobrze się bawią bo ognie czerwone oznaczały pomoc ale na Titanicu ich nie było ponieważ było to"niezatapialne cudo".Kapitan Californian mówił że gdyby nawet wiedzał o tym że Titanic tonie to i tak nie przypłynął do niego z pomocą bo podobno sam był otoczony z wszystkich stron górami lodowymi. Rozbitków, którzy uratowali się w szalupach, wzięła na pokład Carpathia, która dopłynęła na miejsce katastrofy o godzinie 4:00 nad ranem.
Ania
Wysłany: Pią 16:09, 21 Gru 2007
Temat postu: titanic
sluchajcie wiecie co wcale takiej pary jak Ross i Jack nie bylo zostali oni oczywiscie stworzenie na potrzeby filmu:(niestety:(bardzo sie zawiodlam jak o tym przeczytalam:(
:(moze byli ludzie podobni do niech moze kots tam byl tak zakochany jak oni i dlatego znaleziono te obrazki chociaz wam powiem ze szukalam w angielskim muzeum i nie moglam znalesc rzadnej inf.na ten temat:/ Uwierzylam w ta opowiesc jaka stworzyli w filmie:(lecz nie tylko ja:(
Gość
Wysłany: Pią 14:10, 07 Gru 2007
Temat postu:
LIKI napisał:
ale z wassz lole !!!!!!!!!!!!!!!!!!! napiszcie w wikipedi rose Dawson to będzie wy lole wy nic nie wiecie szmaty
javascript:emoticon('
')javascript:emoticon('
')javascript:emoticon('
')
LIKI
Wysłany: Pią 14:08, 07 Gru 2007
Temat postu:
ale z wassz lole !!!!!!!!!!!!!!!!!!! napiszcie w wikipedi rose Dawson to będzie wy lole wy nic nie wiecie szmaty
Liki
Wysłany: Pią 13:55, 07 Gru 2007
Temat postu:
Tytanic zawinił poniewarz miał za słabe skręty czyli nie wykręcił prezd górą lodową do dzisij myśle że ten plan z wydobyciem tytanica będzie pomyślny moja babcia mówiła zawsze że to przez wychwalanie tytanica znalazł się na dnie przeciesz mówili "Poco łodzie na niezatapialnym statku"
GESTAPO
Wysłany: Śro 14:51, 31 Paź 2007
Temat postu:
<<<<<<<<<<<<
Gość
Wysłany: Sob 15:09, 20 Paź 2007
Temat postu:
William murdoch
Wysłany: Śro 15:06, 12 Wrz 2007
Temat postu:
Stal titanica byla dobra na te czasy. Wszystkie statki w harland&wolff byly budowane z tej stali.Mauretania czy lusitania wcale nie miala lepszej.Przy uderzeniu stal spelnila swoje zadanie ale nity nie.Moze miala cynk czy cos tam i moze byla słabsza ale spelnila swoje zadanie.I wcale budowniczy nie kupili gorszej edward smith napisal co budowniczy decyduja jaka tu kupic?Nie ktos to nadzorowal i w planie taka byla i olimpic ,britanik zostali zbudowani z tej samej? LOL
William murdoch
Wysłany: Pią 22:27, 07 Wrz 2007
Temat postu:
Ja chcialem wspomniec ze Titanik nie mial zadnego numeru po ktorym w odbiciu lustrzanym wyszlo by,, No pepole'' to bujda.
Gość
Wysłany: Sob 17:33, 01 Wrz 2007
Temat postu:
Ale dodali to rzeby film byl ciekawszy
William murdoch
Wysłany: Pon 12:37, 27 Sie 2007
Temat postu:
w tym filmie jest duzo fałszu np pokazane jezt jak rozrywa kadlub a to nie prawda albo ze william marduch popelnil samobujaswo
Gość
Wysłany: Pon 20:20, 20 Sie 2007
Temat postu:
Tak Jest Oficerze Murdoch
William murdoch
Wysłany: Nie 22:47, 19 Sie 2007
Temat postu:
jack i rose to bujda to wymysl camerona
Edward Smith
Wysłany: Sob 22:20, 18 Sie 2007
Temat postu:
Ja ci chetnie wytlumacze. Stara Rose to zwykla aktorka majaca w filmie 86 lat a ucharakteryzowana na 101. Urodzila sie w 1911 roku, byla aktorka itp. w rzeczywistosci zadna Rose de With Beauater nie plynela Titanicem
Anka
Wysłany: Sob 15:53, 18 Sie 2007
Temat postu: Niestety
Oni po prostu nie umieli przygotować i zbudowac takiego wielkiego statku w droge przez ocean !!! Zawinal takze kapitan ktory kazal cos tam a to trzebabylo cos tam skrecic i w przud no nie wiem jakos ktos tu to pisal ja o tym czytalam juz xD
Ale to jest dzikie...
Co z tym filmem odpowie mi ktos?
Anka
Wysłany: Sob 15:48, 18 Sie 2007
Temat postu: A co z filmami?
Dużo razy naoglądałam się filmu "Titanic" z któregoś tam roku z Leonardo Di Caprio itp. przed rozpoczęciem filmu jest pokazana osoba,która przeżyła katastrofę w filmie miała imię Rose i chyba w realu tez... i jest pokazane jak znajdują statek.Ale na wikipedi patrzyłam i nie ma żadnego imienia Rose na liście czy w tekście.Ja się w tym mieszam !
William murdoch
Wysłany: Sob 14:36, 04 Sie 2007
Temat postu:
Zgadzam sie z tym. zawinily nity i stal poniewarz w tamtym czasie blachy kadluba laczono nitami a nie spawano jak dzisiaj nity mialy w sobie duzo pierwiastka wegla i podczas uderzenia puscily powodujac male pekniecia w kadlubie
Edward Smith
Wysłany: Pon 2:37, 30 Lip 2007
Temat postu:
w Belfascie
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin